Drewniane domy to wyznacznik pewnej, chciałoby się rzec – dawno już zakończonej epoki oraz pewnych specyficznych obszarów, takich jak obszary wiejskie. Współczesny człowiek żyje w domu wykonanym z pustaków albo w bloku z wielkiej płyty i nie tęskni za materiałem budulcowym, jakim jest drewno. Można by tak pomyśleć, gdyby nie jeden fakt – na obrzeżach miast, w dzielnicach peryferyjnych, które były kiedyś wioskami, znów pojawiły się drewniane domy. Nie budują ich jednak w większości dawni mieszkańcy tych terenów, ale ludzie, którzy przesiedlili się tu z miasta, bo zapragnęli „powrotu do natury”. Jest to spowodowane nawrotem do folkloru, a także wieloma zaletami, które posiada drewno, a o których nie mówi się, gdyż zbyt wiele firm produkujących popularne pustaki boi się utracenia monopolu. Przede wszystkim drewno jest nieporównywalnie tańsze. To prawda, że wymaga dodatkowego zabezpieczenia, ale jeśli zrobi się to porządnie, może stać lata i jest prawie tak samo odporne. Drewniane domy to też inne zalety. Kto nie zna męczarni bytowania w bloku zrobionym z wielkiej płyty podczas wielkich upałów? Pot leje się z nas strumieniami, jest duszno i brak przewiewu. W domu tego nie doświadczysz, a w drewnianym już na pewno nie. No i wreszcie rzecz, która najbardziej przyciąga typowego mieszkańca centrum dużego miasta – klimat. W końcu kto nie zechciałby mieszkać w uroczym, drewnianym domku, jakby żywcem wyjętym z bajek Andersena albo z Disney’owskich produkcji?