Budżet domowy, najprościej mówiąc, to bilans wpływów i wydatków gospodarstwa domowego. Warto stworzyć go zawczasu, a następnie pilnować. W ten sposób nie musimy się martwić, że go przekroczymy i możemy zaplanować oszczędności. Podstawowym wpływem jest przeważnie pensja wszystkich zarabiających. Dodatkowymi, odsetki, zysk z inwestycji, to, co uda się dorobić oraz zysk ze sprzedaży części niepotrzebnych przedmiotów (na przykład przez internet). Jak widać, część zysków ma charakter stały, część nie. Wydatki także dzielimy na stałe i zmienne. Stałe to rachunki i opłaty obowiązkowe, a zmienne to jedzenie, mieszkanie itp. Warto mieć także fundusz „na czarną godzinę”, z którego pokryjemy wydatki na leki i lekarzy i inne niespodziewane sytuacje. Oczywiście planując i wykorzystując takie narzędzie, jak budżet domowy, musimy przyjąć założenie, że wydatki nie przekroczą wpływów (tak nie dzieje się, niestety, jedynie w przypadku budżetu państwa, który z góry zakłada dziurę budżetową).
Kiedyś, każda gospodyni domowa potrafiła prowadzić budżet domowy w pamięci, bez notowania, bez niedostępnych wtedy komputerów, bez pomocy. Kiedy pracowała tylko jedna osoba (przeważnie mężczyzna), to właśnie pani domu potrafiła sprawić, by było wszystko co jest potrzebne, nakarmić męża i dzieci i odłożyć na wakacje. Obecnie, mimo że powinno być łatwiej (pracują dwie osoby, statystycznie dzieci jest mniej, łatwiej także dorobić), coraz trudniej związać koniec z końcem. Właśnie dlatego prowadzenie budżetu domowego może okazać się konieczne, a narzędzie takie jak komputer jest przy tym nieodzowne.