Okres jesieni to czas kiedy nasza odporność spada i organizm pracuje na niższych obrotach. Nietrudno wtedy o przeziębienie lub grypę, która zazwyczaj przychodzi nagle i zwala z nóg. Przede wszystkim brakuje nam w tym okresie naturalnych witamin, w tym bardzo ważnej witaminy D. W lecie mamy jej pod dostatkiem dzięki działaniu słońca, a wraz ze zmianą pory roku, kiedy zamiast słońca niebo przysłaniają ciemne chmury, deficyt witaminy D. odbija się na naszym zdrowiu. Dlatego tak ważna jest dodatkowa suplementacja i uzupełnianie niedoborów, by nie narażać się niepotrzebnie na wszelkie choroby. Bardzo ważna jest także odpowiednia dieta bogata w owoce i warzywa, ale też ciepłe posiłki, które rozgrzeją organizm i pozwolą przetrwać chłodniejszą aurę za oknem. Świetnym pomysłem są także pożywne i rozgrzewające zupy, którymi można rozpocząć dzień.
Jeśli mimo wszystko przeziębienie lub grypa nas dopadną, dobrze jest wiedzieć jak się z nimi szybko rozprawić. Przeziębienie jest znacznie łatwiejsze do wyleczenia i szybko zwalczymy pierwsze objawy domowymi sposobami. Zawsze pomocna jest ciepła herbata z dodatkiem cytryny i miodu oraz czosnek. Naturalny i bardzo skuteczny antybiotyk, którego nie powinniśmy się wystrzegać, a z pewnością nie będziemy mieć okazji zaprzyjaźnić się z choroba na dłużej. W przypadku grypy warto spróbować wspomóc się naturalnymi środkami, ale kiedy gorączka utrzymuje się dłużej niż trzy dni i ogólnodostępne leki przeciwgorączkowe nie dają rady jest to znak, że musimy szybko udać się do lekarza. Nieleczona grypa prowadzi do poważnego osłabienia organizmu. Bardzo często słyszy się o powikłaniach po przebytej grypie, gdzie bardzo poważnie zostaje uszkodzone serce. Zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć, a konsekwencje bagatelizowania choroby mogą być naprawdę przykre.
Podstawą zdrowia jest profilaktyka i zawsze powinno się to mieć na uwadze. Odżywiajmy się dobrze, uprawiajmy sport lub umiarkowany wysiłek dostosowany do naszych możliwości oraz unikajmy stresu, a możemy być pewni, że nasze działania bardzo się opłacą.
Jak nie dać się chorobie?
Dieta na oczyszczanie wątroby
Wątroba – to właśnie ona 24 godziny na dobę pracuje realizując każdą z ponad 500 funkcji, jakie przeznaczył jej organizm. Oczyszcza, wspomaga trawienie, magazynuje krew – czyli determinuje pracę pozostałych organów i narządów. Dlatego też w sposób szczególny powinniśmy o nią dbać.
Dieta na oczyszczanie wątroby
Bardzo często pojęcie diety oczyszczającej mylimy z dietą wątrobową. Podczas jednak, gdy dieta wątrobowa ma za zadanie wspomóc proces leczenia chorej wątroby, dieta oczyszczająca przed chorobami ma ją uchronić. Jej zadaniem jest oczyścić wątrobę z zalegających w niej toksyn oraz wspomóc procesy regeneracyjne, które zachodzą w niej każdego dnia. Taką dietę powinno się przeprowadzić przynajmniej raz w roku, a jeśli naszej wątroby nie oszczędzamy, czy to poprzez dietę, czy przyjmowanie leków, dobrze jest powtarzać ją chociaż dwa razy w roku.
Osiem tygodni dla wątroby
Osiem tygodni – właśnie tyle powinna trwać pełna dieta odtruwająca. Mimo to nie należy się jej obawiać. Nie jest ona ani restrykcyjna, ani niesmaczna. Jej przestrzeganie natomiast zaowocuje nie tylko lepszą pracą wątroby, ale też piękniejszą figurą. Podstawowymi zasadami tej diety jest regularne spożywanie pięciu zbilansowanych posiłków. Wyeliminować należy produkty tłuste, przetworzone, czy pełne cukrów prostych. Jeśli chodzi o obróbkę termiczną, dopuszczalne jest gotowanie lub pieczenie w folii.
Eliminacja niektórych produktów
Aby wątroba miała czas odpocząć i zregenerować się, potrzebuje dobrze zbilansowanej diety lekkostrawnej. Dlatego też na czas diety zrezygnować należy z takich produktów, jak przetwory mleczne, czerwone mięso, produkty cukiernicze, białe pieczywo, grzyby oraz alkohol i kawa. Zamiast tego włączyć należy zdecydowanie większą ilość chudego mięsa, owoców, warzyw oraz ryb. Nie można zapominać też o produktach bogatych w kwasy omega 3, takich jak orzechy włoskie.
Dieta na oczyszczanie wątroby to nie tylko sposób na wspomożenie tego wyjątkowego narządu, ale również zdrową redukcję masy ciała.
Neutrofile – ich rola i poziom w organizmie
Odbierając z laboratorium wyniki badania krwi możemy na wykazie zobaczyć wiele tajemniczych skrótów. A jednym z nich jest skrót NEUT, pod którym kryją się tak zwane neutrofile. Mówiąc najprościej należą one do rodziny białych krwinek, która determinuje pracę układu odpornościowego.
Rola w organizmie
Neutrofile na co dzień koncentrują się na ochronie organizmu przed różnego rodzaju infekcjami oraz chorobami. Bakterie, wirusy, a także inne patogeny są przez nie wchłaniane i następnie trawione we wnętrzach komórek. Dzięki posiadanym receptorom ich reakcja na pojawienie się patogenu jest niezwykle szybka. I dzięki temu też układ odpornościowy działa niemal natychmiast.
Obniżony i podwyższony poziom neutrofilów – co oznacza?
Zarówno jedna jak i druga sytuacja świadczy o zachodzących w organizmie zmianach patologicznych. Prawidłowy poziom neutrofilów waha się u dorosłego człowieka w granicach 1,5-8 tys./µl.
Kiedy ich poziom jest niższy od normy, wówczas mamy do czynienia z tak zwaną neutropenią. Ten stan towarzyszy takim chorobom, jak: białaczka, anemia, ostra infekcja, zapalenie wątroby, nadczynność tarczycy, czy reumatoidalne zapalenie stawów. Poza tym niski poziom neutrofilów może być też efektem niedoboru witaminy B12, nadmiernego wydzielania hormonu wzrostu czy zespołu dużej śledziony.
W przypadku podwyższonego poziomu neutrofilów także należy zachować czujność. Zbyt duża ich obecność w organizmie też może świadczyć o wielu chorobach. Poza białaczką, anemią, czy chorobami autoimmunologicznymi, wysoki ich poziom może świadczyć o nowotworze, zawale serca, krwotoku, dnie moczanowej, mocznicy czy hemolizie.
Każdy patologiczny poziom neutrofilów we krwi człowieka powinien być wskazaniem do dogłębnego wywiadu lekarskiego. Lekarz powinien też zlecić szereg innych badań, które pozwoliły wykluczyć lub zdiagnozować konkretną przyczynę. Jedno jest pewne – nieprawidłowych wyników krwi nigdy nie należy ignorować. Nasza krew to bowiem zwierciadło stanu, w jakim znajduje się organizm.
Marskość wątroby
Marskość wątroby jest zaliczana do chorób, które w organizmie człowieka rozwija się przez lata. Jest kilka przyczyn jej pojawienia się. Najczęściej choroba ta kojarzona jest z osobami nadużywającymi latami alkoholu. Może być również spowodowana obecnością innych chorób, takich jak na przykład wirusowe zapalenie wątroby typu B oraz C. Marskość wątroby – jakie są przyczyny skutki i metody leczenia? Regularne spożywanie alkoholu w nadmiernych ilościach to najczęstsza przyczyna zapadania na tę chorobę. Wysokoprocentowe napoje przyczyniają się do hamowania metabolizmu tłuszczów, białek oraz cukrów. To w prostej linii przekłada się na wyniszczanie wątroby w sposób długofalowy. Około 20 procent osób zarażonych wirusowym zapaleniem wątroby typu C choruje na marskość wątroby. Ma ona też często podłoże genetyczne. Stłuszczenie wątroby mające miejsce przy cukrzycy często także staje się przyczyną marskości. Potencjalnym zagrożeniem jest też choroba wieńcowa i otyłość.
W leczeniu marskości wątroby bardzo ważną rolę odgrywa zachowanie profilaktyczne w postaci przestrzeganiu specjalistycznej diety. Przede wszystkim należy wyeliminować z niej alkohol oraz inne niezdrowe z naszego punktu widzenia używki. W kuchni stosowane przez nas do tej pory tłuszcze zwierzęce należy zastępować roślinnymi, które są znacznie łatwiej przyswajalne dla wątroby. W odpowiednio zbilansowanej diecie nie powinniśmy zapominać o rybach oraz owocach morza. Okażą się one pomocne nie tylko dla wątroby. Zyska na tym również nasze serce. Jeśli mamy kilka kilogramów za dużo, powinniśmy zadbać o naszą formę. Codzienna poranna gimnastyka lub inna forma ruchu pozwoli nam utrzymać szczupłą sylwetkę.
Sposób leczenia jest uzależniony i dopasowany do przyczyny zachorowania. Jeżeli przyczyną jest alkohol, oprócz odstawienia go, lekarz decyduje się na przepisanie odpowiednich leków pacjentowi. Leczenie przynosi efekty po kilku tygodniach. Należy jednak pamiętać, że zmian wątroby nie da się odwrócić. Leki stosowane regularnie mogą jedynie zatrzymać lub spowolnić proces rozwijania się choroby.
Co warto jeść na diecie?
W sezonie letnim wiele osób decyduje się na przejście na dietę. Nic dziwnego. Każdy z nas chce dobrze prezentować się na długo planowanym urlopie. Poza tym świadomość społeczeństwa odnośnie tego jak ważne jest zdrowe odżywianie stale rośnie. Jednak spora grupa osób wciąż ma wątpliwości odnośnie przejścia na zdrowszy tryb życia. Dieta kojarzy nam się z wyjątkowym rygorem i wiecznym głodem. A to bardzo błędne myślenie. Zdrowe odżywianie wcale nie musi być katorgą. Ani głodówką. Wręcz przeciwnie. Zdrowe odżywianie to zupełne przeciwieństwo popularnych głodówek. To zmiana zasad żywieniowych, która ma pozytywnie wpłynąć zarówno na nasze zdrowie i samopoczucie.
Planując przejście na zdrowszą dietę nie musimy od razu rzucać się na głęboką wodę. Metoda małych kroczków doskonale się tu sprawdzi. Warto zacząć od zmiany kupowanych produktów na zdrowsze. Biały chleb zamienić na razowy. To samo tyczy się makaronu czy ryżu. Wprowadzenie do swojej codziennej diety większej ilości warzyw i owoców będzie świetnym posunięciem. Na przykład buraki i sok z buraków – smaczne odżywcze i zdrowe przekąski to coś zbawiennego dla naszego organizmu. Warzywa dostarczają nam dawki witamin, które są niezbędne do prawidłowej pracy naszego ciała. I wcale nie musimy ich spożywać gotowanych na parze, co większości kojarzy się właśnie z dietą. Tymczasem możemy robić z nich soki, smoothie czy nawet frytki. Zdrowe przepisy są naprawdę różnorodne i każdy powinien znaleźć takie przepisy, które trafią w jego kubki smakowe. Należy również pamiętać o piciu wody. Ten fakt znany jest od dawna, jednak wciąż sporo ludzi o nim zapomina. Tymczasem dostarczenie odpowiedniej ilości wody naszemu ciału w ciągu dnia jest niezmiernie ważne. Dzięki temu nasz organizm ma szansę pracować tak jak powinien. Picie wody przyspiesza metabolizm co znacząco wpływa na naszą wagę. Ponadto woda ma znaczący wpływ na nasz wygląd zewnętrzny i kondycję naszej skóry. Picie 2l wody dziennie wpłynie zbawiennie na nasze samopoczucie oraz wygląd.
Zgaga dotyka każdego z nas
Chyba nie istnieje na świecie człowiek, który choć raz nie zmagałby się z problemem zgagi. Nieprzyjemne uczucie pieczenia, czy wręcz palenia w gardle i przełyku spotyka nas bez ostrzeżenia i sprawia, ze czujemy się niekomfortowo. Co jest przyczyną powstawania zgagi?
Zgaga występują podczas przebiegu niektórych chorób, ale też możemy odczuwać jej skutki w związku z nieprawidłową dietą czy podczas stosowania różnego rodzaju używek. Często za podłoże zgagi uznaje się nieprawidłową dietę, która jest wręcz niezdrowa, gdyż obfituje w produkty przygotowywane w głębokim tłuszczu, smażone, doprawiane dużą ilością ostrych przypraw, a także bardzo słodkie- ciasta z kremem na bazie tłustej śmietany, lody z polewą i dodatkami, naleśniki polane płynną czekoladą. Wiele osób może stwierdzić, że wszystko to, co smaczne powoduje powstawanie zgagi. Poniekąd stwierdzenie te można uznać za prawidłowe- wiele smacznych potraw przyrządzanych jest z użyciem ostrych przypraw i tłuszczu, a przecież nie pozostaje to bez wpływu na nasz organizm. Pierwszym skutkiem będzie na pewno przybranie na wadze- jedząc tłuste lub bardzo słodkie produkty w krótkim czasie uda się nam zgromadzić całkiem sporo tłuszczu w tkance podskórnej, ale też i w innych narządach, co stanie się powodem przybrania kilku czy kilkunastu kilogramów, których wcale nie jest tak łatwo zgubić. Kolejnym skutkiem jest właśnie złe samopoczucie, refluks i zgaga, osłabienie, zmęczenie, uczucie ociężałości. Dlatego prawidłowa dieta jest tak ważna dla prawidłowego rozwoju, idealnej sylwetki i ogólnego zdrowia.
Oczywiście na zgagę możemy znaleźć szereg leków w każdej aptece, lecz jest to tylko maskowanie problemu. A spożywanie kolejnej dawki leków nie pozostaje bez wpływu na naszą wątrobę i inne narządy wewnętrzne.
Dlatego aby nie groziła nam zgaga starajmy się odżywiać zdrowo z zachowaniem kilku prostych zasad- spożywajmy dużo świeżych, sezonowych owoców i warzyw, wybierajmy produkty nieprzetworzone, częściej gotujmy nasze potrawy zamiast je smażyć.
Wysypka.
Nasz organizm zawsze stara się nam dać do zrozumienia, gdy powinniśmy podjąć jakieś działanie (zbadać się lub leczyć), a robi to na wiele różnych sposobów, które dobrze jest poznać, by potrafić właściwie je odczytywać i na nie stosownie do potrzeb reagować.
Jednym z takich objawów o charakterze informacyjnym jest wysypka. Jej pojawienie się jest znakiem, że coś jest nie tak. Nie należy jednak desperacko i pochopnie wpadać w panikę. Warto najpierw zapoznać się z potencjalnymi jej przyczynami i rodzajami. Wypryski o kolorze czerwonym i w dużej liczbie to być może bardzo częsta w dzisiejszych czasach alergia, a wysypka to jeden z objawów jej towarzyszących. Może być ona wywołana przez jakiś składnik naszej diety, alergeny, roztocza, kurz i wiele innych w odnalezieniu winowajcy pomocy udzieli lekarz alergolog wykonując odpowiednie testy. Objaw wysypki między innymi pęcherzy z płynem może oznaczać niestety, że jesteśmy zarażeni jakąś chorobą zakaźną. Jest to częste między innymi po powrocie z Afryki i tego typu rejonów. Spokojnie może to być też dobrze znana wszystkim ospa lub gdy wysypka wygląda inaczej ospa lub różyczka, więc choroby u nas dobrze znane i bez trudu leczone.
Ciekawostką wartą zainteresowania jest to, iż niestety nawet uwielbiane przez nas wszystkich słońce, a konkretnie jego promieniowanie potrafi u osób podatnych i bardziej osłabionych wywołać wysypkę. Natychmiast po dostrzeżeniu tego rodzaju negatywnego wpływu słońca na nasz organizm powinniśmy przedsięwziąć należyte środki ostrożności. Pierwszym z nich musi być unikanie długotrwałego przebywania w świetle słońca, gdy już musimy się jednak na nie wystawić stosujmy kremy o odpowiednim stopniu ochrony. Zaniedbując zdrowie po przez niestosowanie się do tych porad możemy ponieść tego nieprzyjemne konsekwencje jak na przykład zachorowanie na raka, bo ryzyko wystąpienie tej choroby wtedy bardzo mocno wzrasta.
Z każdą wysypką, która wzbudza nasz niepokój powinniśmy udać się do lekarza po fachową poradę medyczną.
Zaparcia.
Jemy w pośpiechu, niezdrowo i byle jak bo szkoda nam naszego cennego czasu, musimy przecież pracować zajmować się dziećmi i tak dalej. Jednak jak głosi stara zasada, każda akcja wywołuje reakcję, a tłumacząc to w odniesieniu do aktualnie przedstawianej sytuacji: nasz organizm musi odczuć skutki takiego trybu życia jaki prowadzimy. Skutki te będą co chyba dość oczywiste niekomfortowe dla nas. Organizm stara się tak jak tylko może i pokazuje nam, że źle robimy i musimy coś zmienić.
Objawem takiego buntu są na przykład zaparcia. Co to jest? Zaparcia to inaczej brak możliwości oddania kału, choć zawartość naszych wnętrzności, która powinna być wydalona wciąż tam spoczywa i chce się uwolnić. Kał z biegiem czasu staje się coraz bardziej zbity i twardy, a jego wydalenie to coraz bardziej narastający kłopot. Co może sygnalizować, że się z tym wkrótce zmierzymy? Radzkie, nieregularne wypróżnienia, bóle brzucha, wzdęcia, gazy, bekanie, uczucie pełności i ciężkości na żołądku i inne. Przyczyny zaparć to nie tylko wspominane w tekście powyżej zła dieta i tryb życia, ale równie dobrze mogą to być na przykład stres, celowe nie korzystanie z toalety, cukrzyca, ciąża, nowotwory, różnego rodzaju neurologiczne i guzy.
Gdy nie chcemy iść do lekarza alternatywą są domowe sposoby czyli między innymi: zwiększenie ilości błonnika jaki spożywamy (zawiera go chociażby kapusta), zwiększenie ilości wysiłku i aktywności fizycznej w parze ze zmianą diety na zdrową i odżywczą, a nie tylko kaloryczną, regulacja działania zegara biologicznego i zarazem regularne próby wypróżnień, picie dużych ilości wody (nawet po kilka litrów codzienne), kefiry i maślanki mogą mieć zbawienny wpływ na nasz układ trawienny podobnie jak suszone i świeże owoce typu śliwki. Gdy podłoże zaburzeń jest poważne to domowe sposoby to zdecydowanie za mało. Koniecznością jest wtedy odwiedzenie lekarza i rozpoczęcia zaleconej terapii w postaci leków lub w innej wersji, a na pewno wszystko to zostanie tylko przykrym wspomnieniem.
Talasoterapia
Talasoterapia (od greckiego słowa thalassa, co oznacza „morze”) polega na wykorzystaniu wody morskiej jako formy terapii. Opiera się na systematycznym wykorzystywaniu wody morskiej, produktów morskich i klimatu na lądzie. Uważa się, że właściwości wody morskiej mają korzystny wpływ na pory skóry.
Stwierdzono, że talasoterapia została opracowana w nadmorskich miejscowościach w Bretanii we Francji w XIX wieku. Szczególnie znanym praktykiem z tej epoki był dr Richard Russell, którego wysiłki zostały przypisane odgrywaniu roli w populistycznej „manie po stronie morskiej drugiej połowy XVIII wieku”. chociaż szersze ruchy społeczne również odgrywają rolę. Póvoa de Varzim w Portugalii to obszar uważany za miejsce o wysokim stężeniu jodu, ze względu na lasy wodorostów i podlegający morskiemu klimatowi. To właśnie o tym miejscu istnieją zapisy historyczne od 1725 r. Praktyka wykorzystanie jodu została rozpoczęta przez mnichów benedyktyńskich i rozszerzyła się wkrótce potem na rolników. W XIX wieku otwarto publiczne łaźnie morskie z podgrzewaną wodą, zyskały one popularność w wyższych klasach. Inni twierdzą, że praktykowanie talasoterapii jest starsze. Mówi się. że początki kąpieli termalnych i związanych z nimi zabiegów sięgają odległej starożytności.
W talasoterapii uważa się, że pierwiastki śladowe magnezu, potasu, wapnia, sodu i jodku znajdujące się w wodzie morskiej są wchłaniane przez skórę. Skuteczność tej metody leczenia nie jest powszechnie akceptowana, ponieważ nie została udowodniona naukowo. Terapię stosuje się w różnych formach, zarówno w postaci prysznica ogrzanej wody morskiej, stosowania mułu morskiego lub pasty algowej, jak i wdychania morskiego powietrza. Uzdrowiska wytwarzają gorącą wodę morską i zapewniają usługi maseczek z błota i wodorostów. Ten rodzaj terapii jest powszechny w obszarze Morza Martwego.
Pomimo tego, że talasoterapia nie może obronić się dowodami naukowymi i medycznymi, które jednoznacznie potwierdziłyby jej skuteczność to zyskuje coraz więcej zwolenników.
Stosowanie tlenoterapii
Terapia tlenowa, znana również jako dodatkowy tlen czy tlenoterapia, to stosowanie tlenu jako leczenia medycznego. Może to dotyczyć niskiego poziomu tlenu we krwi, toksyczności tlenku węgla, klasterowych bólów głowy i utrzymywania wystarczającej ilości tlenu podczas podawania wziewnych środków znieczulających. Długotrwały tlen jest często przydatny u osób z przewlekle niskim tlenem, na przykład chorujących na mukowiscydozę. Tlen można podawać na wiele sposobów, w tym kaniulę nosową, maskę twarzową i wnętrze komory hiperbaryczne.
Tlen jest stosowany jako leczenie zarówno w przypadkach przewlekłych, jak i ostrych i może być stosowany w szpitalach lub całkowicie poza szpitalem, w zależności od potrzeb pacjenta i opinii lekarzy.
Powszechne jest stosowanie dodatkowego tlenu u pacjentów z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP), występowaniem przewlekłego zapalenia oskrzeli lub rozedmy płuc. Również osoby długotrwale palące tytoń mogą wymagać dodatkowego tlenu do oddychania podczas czasowego pogorszenia ich stanu lub przez cały dzień i noc.
Tlen jest szeroko stosowany w medycynie ratunkowej, zarówno w szpitalu, jak i przez służbę ratownictwa medycznego lub osób udzielających pierwszej pomocy.
W środowisku przedszpitalnym wysoki przepływ tlenu jest wskazany do stosowania w reanimacji, poważnych urazach, anafilaksji, poważnych krwawieniach, wstrząsach, aktywnych drgawkach i hipotermii.
Może być również wskazany dla wszystkich innych osób, w których uszkodzenie lub choroba spowodowały niski poziom tlenu, chociaż w tym przypadku przepływ tlenu powinien zostać zahamowany w celu osiągnięcia poziomów nasycenia tlenem, w oparciu o pulsoksymetrię (z docelowym poziomem 94-96% w większość lub 88-92% u osób z POChP). Nadmierne użycie tlenu u osób poważnie chorych zwiększa ryzyko śmierci.
Do użytku osobistego tlen o wysokim stężeniu jest stosowany jako terapia w domu w celu przerwania klasterowych ataków bólu głowy ze względu na jego działanie zwężające naczynia.
Osoby, które otrzymują tlenoterapię z niską zawartością tlenu w następstwie ostrej choroby lub hospitalizacji, nie powinny rutynowo odnawiać recept na kontynuację terapii tlenem bez ponownej oceny stanu zdrowia przez lekarza.